Przedstawiam ciekawą relację Andrzeja Szałańskiego z 62 rocznicy wyprodukowania w FSO pierwszego pojazdu.
Warszawa dnia 09 listopada 2013roku
Chociaż faktyczna rocznica przypada 06 listopada to w dniu dzisiejszym na ulicy Płochocińskiej w Warszawie (dawna Stalingradzka ) Klub Miłośników FSO razem z Automobilklubem Polskim, zorganizowały spotkanie na parkingu przed bramą główną byłej Żerańskiej Fabryki Samochodów Osobowych z okazji 62 rocznicy wyprodukowania pierwszego egzemplarza Warszawy M – 20.
Na przyzakładowy parking zjechało się ponad 150 pojazdów z całego kraju nie tylko wyprodukowanych przez FSO. Można było oglądać Warszawy M-20 ( 9 pojazdów ) Warszawy sedany, FSO 125p, Polonezy, Lanosy, Nubiry i wiele innych.
Na spotkanie to przybyli również liczni goście i entuzjaści dawnej motoryzacji w tym była obecna spora grupa byłych pracowników FSO.
Część oficjalna rozpoczęła się od powitania uczestników przez Pana Edwarda Pietrzaka – jednego z ostatnich dyrektorów żerańskiej fabryki, który wygłosił krótkie przemówienie, przypominające liczne osiągnięcia fabryki FSO dla gospodarki naszego kraju oraz także również przedstawił genezę i przyczyny doprowadzenia do bankructwa tego zasłużonego zakładu.
Następnie został odczytany list gratulacyjny dla Pana Jerzego Jasiuka, wieloletniego dyrektora Muzeum Techniki w Warszawie, w treści którego klubowa społeczność podziękowała za całokształt dokonań w przedmiocie archiwizacji dokumentów i zebrania znacznej kolekcji eksponatów upamiętniających Fabrykę Samochodów Osobowych.
Jak zwykle o godzinie 14.00 wszystkie auta wielotonowymi klaksonami upamiętniły kolejną rocznicę zjechania z taśmy produkcyjnej pierwszej Warszawy M – 20.
Następnie wykonano kilka fotografii pojazdów, ustawionych na tle jeszcze wiszącego szyldu fabryki FSO.
Około godziny 16.00 w zapadającym zmierzchu i przy padającym deszczu, pojazdy oraz uczestnicy spotkania zaczęli opuszczać miejsce zgromadzenia.
W konkluzji należy zauważyć, że w opinii większości uczestników spotkania nie ma już żadnych złudzeń co do możliwości podjęcia jakiejkolwiek produkcji samochodów osobowych w jeszcze nielicznych ocalałych obiektach żerańskiej fabryki.
Na marginesie dodam, że Pan Dyrektor Edward Pietrzak zasiadł za kierownicą mojej M-20, obejrzał ją dokładnie przy muzyce płynącej z lampowego radioodbiornika Żerań, zapoznał się z dokumentacją odbudowy auta oraz dokonał wpisu do książki pojazdu.
Na przedmiotowe spotkanie nie stawili się przedstawiciele mediów , co umacnia w przekonaniu, że los fabryki FSO został już przesądzony i przypieczętowany, w kierunku odejścia do historii z pogrzebaniem rodzimej motoryzacji i kooperujących z nią licznych przedsiębiorstw w tle.
Z garażu na Żerań i z powrotem przejechałem 128 kilometrów wraz z pilotem kolegą Romanem Golą z Automobilklubu Kieleckiego.
Andrzej Szałański
Autobilklub Lubelski